Robert Kubica, wypadek

i

Autor: East News Zdjęcie z wypadku Roberta Kubicy na trasie rajdu Ronde di Andora na północy Włoch z 6 lutego 2011 roku. W wyniku tego wypadku Polak doznał poważnego urazu ręki.

Robert Kubica poruszająco wspomina tragiczny wypadek. "Jakby ktoś przykładał mi nóż do piersi"

2019-02-06 9:48

6 lutego 2011 roku, podczas rajdu we Włoszech Skoda Fabia Roberta Kubicy nadziała się na barierę energochłonną. Metal przebił samochód Polaka i dokonał prawdziwego spustoszenia. Zmiażdżył prawą rękę kierowcy, o mało jej nie odcinając, uszkodził inne kości. Krakowianin stracił pięć litrów krwi, kilka godzin walczył o życie, potem przeszedł jeszcze około dwudziestu operacji. Przez trzy miesiące nie chodził, a dwa kolejne poruszał się na wózku. Dokładnie osiem lat później przygotowuje się do powrotu do ścigania w Formule 1.

To największy powrót w historii Formuły – uważa wielu obserwatorów i także w tym tonie piszą o tej historii dziennikarze brytyjskiego „The Sun”, którzy spotkali się z Kubicą w Grove – siedzibie zespołu Williams, w barwach którego polski kierowca rozpocznie w połowie marca rywalizację o mistrzostwo świata. „Miracle man” – człowiek-cud, w ten sposób opisują Roberta Brytyjczycy, z którymi Kubica podzielił się wspomnieniami w ósmą rocznicę wypadku zmieniającego jego życie.

Robert Kubica, wypadek

i

Autor: East News Zdjęcie z wypadku Roberta Kubicy na trasie rajdu Ronde di Andora na północy Włoch z 6 lutego 2011 roku. W wyniku tego wypadku Polak doznał poważnego urazu ręki.

Jak się okazało Robert mógł wcale nie pojechać w feralnej imprezie Ronde di Andora. – Kilka dni przed rajdem obudziłem się i pomyślałem, że wcale nie chcę tam jechać – przyznał. – Miałem jakieś dziwne przeczucie. Ale po wypadku nie byłem na siebie zły. Przecież nikt mi nie przystawił pistoletu. Wciąż sporo pamiętam, ale o większej części rehabilitacji wolałbym zapomnieć. Wiele było trudnych momentów, gdy czułem się nieźle i miałem w sobie sporo optymizmu przed kolejnymi zabiegami. A potem po wybudzeniu czułem się dokładnie odwrotnie. Tak jakby ktoś przykładał mi nóż do piersi.

Robert Kubica, wypadek

i

Autor: East News Zdjęcie z wypadku Roberta Kubicy na trasie rajdu Ronde di Andora na północy Włoch z 6 lutego 2011 roku. W wyniku tego wypadku Polak doznał poważnego urazu ręki.

Kubica przyznaje, że wypadek rajdowy zmienił go jako człowieka. – Kluczem było zaakceptowanie tego, co się stało – wspomina. – Potem zacząłem odkrywać siebie na nowo, odbudowywać wszystko, a mózg nauczył się radzić sobie z ograniczeniami. Choćby z tym, że wcześniej brałem szklankę do ręki prawą dłonią i musiałem to zmienić. Wypadek sprawił, że stałem się człowiekiem bardziej odczuwającym emocje. Wcześniej zachowywałem się jak automat. Kiedy wygrałem Grand Prix Kanady, cieszyłem się, ale nie świętowałem. Mam nadzieję, że teraz emocje, choć je kontroluję, będą miały na mnie pozytywny wpływ – uważa Kubica.

Najnowsze