Robert Kubica w rozmowie z TVP Sport został zapytany o ostatni sezon i to, jak będzie go wspominał. - Czy zamykam pewien rozdział? To zależy jak się na to popatrzy. Na pewno zamykam rozdział współpracy z Williamsem. To co życie przyniesie w przyszłości, to tego nie wiemy. Realistycznie patrząc, to może się okazać, że to mój ostatni wyścig w F1. Jednak wcześniej też nie planowałem, że GP Abu Zabi w roku 2010 będzie moim ostatnim - stwierdził krakowianin czym wywołał spore zamieszanie wśród kibiców. Jak dodał, raczej nie będzie płakał za brytyjską stajnią. - Na "Królu Lwie" płakałem jak byłem młody, ale nie pamiętam, ile miałem wtedy lat. Chyba sześć, może siedem. Na pewno byłem młody - zaczął dość zagadkowo polski kierowca.
- Czy to znaczy, że jestem sentymentalny? Zależy. Jeśli chodzi o wyścigi i pracę, to raczej nie. Każdy ma swoją robotę, którą powinien próbować wykonać jak najlepiej i myślę, że ja należę do takiej grupy ludzi - podkreślił chwilę później Robert Kubica. Na razie nie znamy przyszłości jedynego polskiego kierowcy w historii F1. W ostatnich dniach mówiło się sporo o jego możliwym zatrudnieniu przez Racing Point, gdzie w 2020 roku miałby pełnić rolę kierowcy rezerwowego.
Mówi się też o możliwych startach w serii DTM. Z najnowszych spekulacji wynika, że Robert Kubica znalazł się na celowniku dwóch ekip tego cyklu. W ciągu najbliższych kilkunastu dni powinniśmy poznać więcej szczegółów na temat przyszłości Polaka w świecie sportów motorowych.
Polecany artykuł: