Z jednej strony Kubica z pewnością czuje ulgę, że sezon 2019 w F1 dobiega końca. Mimo powrotu na tory królowej motosportu przeżył także wiele rozczarowań - zwłaszcza z powodu fatalnej jakości bolidu, który przygotowali mu w Williamsie. Maszyna nie pozwalała na pokazanie pełnego kunsztu kierowcy i zawsze zajmował on najniższe rejony klasyfikacji. A to bez wątpienia mogło prowadzić do sporej irytacji.
Gdy kilka miesięcy temu Polak ogłosił, że po sezonie pożegna się z angielskim zespołem, ruszyła fala spekulacji na jego temat. Na razie jest jasne, że w przyszłym sezonie nie zobaczymy go w roli podstawowego kierowcy startowego w Formule 1. I nie można wykluczyć, że niespełna 34-letni kierowca już nigdy nie zasiądzie za sterami bolidu F1. Wypowiedź, jakiej udzielił mediom Williamsa przed startem w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, jest wymowna.
- Nie będę tu w przyszłym roku, więc może to być mój ostatni wyścig w Formule 1. Nigdy nie wiadomo, ale to jest najbardziej prawdopodobny i realistyczny scenariusz na teraz. Mam nadzieję dobrze się bawić i zakończyć wyścig jak najwyżej - stwierdził Kubica.
Już wkrótce przyszłość Polaka powinna wyjaśnić się oficjalnie. Decyzje zapadną najprawdopodobniej niedługo po zakończeniu wciąż aktualnego sezonu Formuły 1.