Robert Kubica wyszedł ze szpitala

2011-04-26 4:00

W szpitalu Santa Corona w Pietra Ligure spędził 77 dni. Tuż przed świętami wielkanocnymi Robert Kubica (27 l.) opuścił placówkę, w której lekarze najpierw uratowali mu życie, a później prawdopodobnie karierę. - Prosto ze szpitala pojadę na kilka dni do domu w Monako, żeby odpocząć - zapowiadał Polak.

Robertowi przez cały pobyt w szpitalu towarzyszyła narzeczona Edyta Witas oraz menedżer Daniele Morelli. Przy jego łóżku pojawiali się również rodzice oraz przyjaciele. Kierowca nieustannie dostawał także wyrazy wsparcia od tysięcy kibiców.

- To było niesamowite i bardzo mi pomogło. Nie sądziłem, że mam aż tylu fanów. Odwdzięczę się im na torze, dając z siebie wszystko - obiecuje Kubica. - Wykorzystam moje trudne doświadczenia, żeby wrócić tak mocny, jak to tylko możliwe.

Robert kilka najbliższych dni spędzi w Monako. Później przeniesie się do kliniki Formula Medicine, która zajmuje się wyłącznie kierowcami wyścigowymi i rajdowymi. To tam Kubica przeszedł operację ręki po wypadku w 2003 roku, kiedy lekarze w Polsce powiedzieli, że to koniec jego kariery. - W klinice u doktora Cecarellego rozpocznę prawdziwą rehabilitację - zapowiada teraz Polak.

Opiekujący się naszym kierowcą doktor Cecarelli jest dobrej myśli.

- Musimy poczekać, aż natura zrobi swoje. Ale znając Roberta, jestem pewny, że jest wystarczająco silny, by wrócić do pełnej sprawności - mówi.

Cecarelli już jest przygotowany na przyjęcie Kubicy w klinice. - Tworzymy ekipę złożoną z co najmniej czterech osób, które będą z Robertem pracować po 6-8 godzin dziennie - wyjaśnia lekarz. - Mamy także specjalną bieżnię, na której będzie mógł tylko częściowo obciążać prawą nogę. Robert miał poważne obrażenia ręki, nogi, ramienia i łokcia. To sprawia, że jest jakby kombinacją trzech pacjentów! - dodaje Cecarelli, który na pytanie o to, czy Kubica wróci do Formuły 1, odpowiada krótko: - W lecie, pół roku po wypadku, będziemy to wiedzieć.

Nasi Partnerzy polecają
Najnowsze