Brutalna rosyjska inwazja na Ukrainę trwa i na tę chwilę nie widać przełomu, który mógłby doprowadzić do jej zakończenia. Duża część świata stara się wywrzeć presję na Federację Rosyjską, w tym również w środowisku sportowym. Rosjanie i Białorusini (Białoruś przyczyniła się do inwazji udostępniając wojskom Rosji swoje terytorium) są wykluczani z kolejnych rywalizacji sportowych i tak stało się również w Polsce, gdzie m.in. żużlowcy z Rosji nie mogą startować, a PGE Ekstraliga to przecież najlepsza liga świata. W barwach klubów w niej występujących startowali m.in. Artiom oraz Grigorij Łaguta. Pierwszy z nich, mistrz świata z 2021 roku, otwarcie potępił putinowską agresję na Ukrainę i jako że od lat mieszka w Polsce rozpoczął starania o polską licencję, aby móc jeździć dalej. Kompletnie inaczej zachował się Grigorij Łaguta, który nie widzi potrzeby krytykowania swojego kraju za brutalną napaść na Ukrainę.
Zbigniew Boniek włożył kij w mrowisko. Poszło o rosyjskich sportowców w Polsce, zadał ważne pytanie
Grigorij Łaguta nie potępia Putina i liczy, że szybko wróci do ścigania
Rozmowę z Grigorijem Łagutą postanowił przeprowadzić portal WP SportoweFakty. Podkreślono, że wahano się przed jej udostępnieniem. Warto jednak, aby kibice znali poglądy rosyjskiego żużlowca na tę sprawę. Być może wówczas nikt już nie pozwoli ścigać mu się w Polsce, bo trudno sobie wyobrazić inny scenariusz, gdy Grigorij Łaguta nie widzi problemu w mordowaniu cywili, w tym dzieci, jakie odbywa się teraz w Ukrainie na rozkaz Putina.
Rosyjski kierowca wyrzucony z F1! Oficjalna decyzja, wszystko przez napaść Rosji na Ukrainę
– Jestem Rosjaninem i nigdy nie będę krytykował swojego kraju, tak jak Polacy nie narzekają na swój kraj. Liczę jednak, że to wszystko wkrótce się skończy i to mój jedyny komentarz w sprawie wojny. Każdy może mieć takie przekonania, jakie uzna za odpowiednie – powiedział Łaguta w rozmowie z WP SportoweFakty. Już teraz część kibiców domaga się dożywotniej dyskwalifikacji Rosjanina, ale on sam nie wyklucza, że nie tylko wróci, ale podpiszę umowę z tym samym zespołem, w którym do tej pory występował – Jeśli tylko zakaz dla Rosjan zostanie zdjęty, to sądzę, że wrócę na tor w barwach Motoru Lublin – dodał Łaguta. Miejmy jednak nadzieję, że ani Motor, ani inny klub nie popełni błędu i nie zatrudni już Grigorija Łaguty.