Kubica pragnie zwycięstwa

2008-10-01 4:00

- Zawsze myślałem, że najbardziej czeka się na pierwszy wygrany wyścig. Teraz mogę powiedzieć, że czekam też na drugi, trzeci i kolejne - mówi wprost Robert Kubica (24 l.).

Wczoraj kierowca BMW był w Warszawie na zaproszenie Certiny. Szwajcarski producent zegarków jest jednym ze sponsorów Polaka.

- Poprzednio Robert Kubica dostał od nas zegarek z limitowanej serii z numerem 1984. Obiecałem mu, że jak wygra wyścig, dostanie też egzemplarz oznaczony jedynką - przypomina Adrian Bosshard, prezes Certiny.

Kubica w czerwcu wygrał wyścig w Kanadzie, za co został teraz nagrodzony przez sponsora. Czy poza zegarkiem dostał także pokaźną sumę? - Na to pytanie nie odpowiem - śmieje się Bosshard.

Robertowi także humor dopisuje. - Dziękuje Certinie, zwłaszcza za to, że rzadko organizuje imprezy, w których muszę uczestniczyć - żartuje. - Strasznie podoba mi się nowy zegarek, bo jest duży, a ja lubię duże rozmiary. Zwłaszcza silników!

Polak nie tylko odebrał w Warszawie zegarek. Zdążył też skrytykować Światową Federację Samochodową za niezrozumiałe przepisy, które w Singapurze odebrały mu szansę na podium. - W F1 jest wiele przepisów, które nadają się tylko do zmiany, między innymi regulacje dotyczące samochodu bezpieczeństwa - nie ukrywa. Jednak mimo dziwacznych przepisów zamierza do końca walczyć o mistrzostwo świata.

- Zostały jeszcze trzy wyścigi i na pewno dam z siebie wszystko - obiecuje Kubica. - Dopóki piłka w grze, wszystko może się zdarzyć.

Najnowsze