Do wszystkiego doszło w środowy wieczór w zakładach w Silverstone. Początkowo o problemie informowali kibice, z czasem Aston Martin oficjalnie poinformował, co dokładnie się wydarzyło. Jak podano, doszło do niewielkiego pożaru w pobliżu tunelu aerodynamicznego. Na miejscu szybko pojawiła się straż pożarna, która zdecydowaną interwencją uniemożliwiała ogniowi rozprzestrzenianie się i szybko uporała się z problemem.
ZOBACZ TEŻ: Andrzej Wasilewski zdradza tajemnice konwencji WBC: Alkohol, spotkania i kilka sukcesów [TYLKO U NAS]
Straty nie są duże, a Aston Martin nie będzie miał problemu, żeby przystąpić do ostatnich wyścigów obecnego sezonu. Zespół nie zdecydował się jednak poinformować opinii publicznej o faktycznych przyczynach wybuchu pozaru w pobliżu swojego tunelu aerodynamicznego. Warto dodać, że w momencie wybuchu pożaru fabryka w Silverstone była niemal pusta. Większość pracowników ekipy przygotowuje się w Arabii Saudyjskiej do Grand Prix tego kraju zaplanowanego na 5 grudnia.