F1: Mark Webber odleciał z red bullem

2010-06-28 4:00

Ależ to była kraksa! Mark Webber (34 l.) przy próbie wyprzedzenia Heikki Kovalainena najechał na tył jego bolidu. Auto Australijczyka wystrzeliło w górę niczym startujący samolot. Lot potrwał krótko, a zakończył się na barierze z opon. Wyścig wygrał kolega Webbera z Red Bulla - Sebastian Vettel (23 l.), Robert Kubica (26 l.) był piąty.

Wypadek Webbera wywrócił cały wyścig. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa, paru kierowców (w tym obaj zawodnicy Ferrari) spadło o kilka miejsc po wizycie u mechaników. Kubica, który na starcie awansował z szóstego na piąte miejsce, także stracił.

- Kiedy dojeżdżałem do ostatniego dohamowania, na wyświetlaczu pojawił mi się komunikat o wyjeździe samochodu bezpieczeństwa - mówił Polak po wyścigu.

- Zahamowałem i nie wiedziałem, czy zjeżdżać, czy nie. Sam podjąłem decyzję o zjeździe, bo nie było czasu na żadną komunikację. Niestety, nie byliśmy gotowi do pit-stopu - rozkładał ręce.

Pewne zwycięstwo odniósł Sebastian Vettel z Red Bulla. Dla Niemca był to idealny prezent z okazji urodzin, które obchodzi w sobotę. Z kolei Mark Webber, bohater najbardziej spektakularnej kraksy w tym sezonie, nie odniósł żadnych poważnych obrażeń.

Najnowsze