W grudniu 2013 roku serca fanów F1 zabiły zdecydowanie szybciej. Podczas jazdy na nartach we francuskich Alpach Schumacher miał wypadek. W jego wyniku doznał poważnych obrażeń głowy i spędził kilka miesięcy w stanie śpiączki. Lekarze określali jego stan jako krytyczny, ale na szczęście udało się go uratować. Był to jednak moment, który odmienił życie rodziny legendarnego kierowcy. Siedmiokrotny mistrz świata zniknął z przestrzeni publicznej, a kontrolę w dużej mierze przejęła jego żona. Corinna zaczęła podejmować kluczowe decyzje. Jedną z nich było utajnienie jakichkolwiek informacji o stanie zdrowia 53-latka. Od momentu feralnego wypadku brakuje tych wieści w przestrzeni publicznej. Kibice byli najbliżej mistrza F1 w zeszłym roku, gdy Netflix przygotował specjalny dokument o jego życiu. Wówczas małżonka Schumachera otworzyła się tak szczerze po raz pierwszy.
Żona Schumachera nie wytrzymała. Musiała to wyrzucić z siebie. Poruszające słowa
Podczas lipcowego GP Wielkiej Brytanii doszło do potwornego wypadku!
Corinna Schumacher nie mogła powstrzymać łez. Emocjonalna reakcja
53-latka niechętnie udziela się w mediach, ale dba o interesy męża. W środę (20 lipca) reprezentowała go podczas specjalnej uroczystości w Kolonii. Podczas niej odznaczono Schumachera najwyższym wyróżnieniem państwowym landu Nadrenia Północna-Westfalia. Nagrodę w imieniu legendarnego kierowcy odebrał Jean Todt, który spędził z nim najlepsze lata w Ferrari. Teraz miał okazję przemówić w pięknych słowach, co rozkleiło Corinnę. Żona Schumachera zalała się łzami.
Robert Kubica wraca do F1! To już nieuniknione, znakomite wieści dla polskich kibiców
- Michael ma wokół siebie wyjątkowych ludzi. W pewnym sensie on sam też jest wyjątkowy. Corinna, Mick i Gina stali się dla mnie szczególnymi osobami. Traktuję ich jak rodzinę - mówił 76-latek. W ceremonii wzięły udział Corinna i Gina Schumacher, ale zabrakło Michaela i Micka, którego nieobecność tłumaczono chorobą. Z kolei siedmiokrotny mistrz świata F1 nie pojawił się publicznie od momentu wypadku. Nie stracił jednak kontaktu z przyjaciółmi.
- Nie tęsknię za Michaelem. Widuję go. Razem oglądamy wyścigi. Tęsknię jednak za tym, co robiliśmy kiedyś wspólnie - wyznał Todt. - Widzę się z nim co najmniej dwa razy w miesiącu - dodał. W rozmowie z RTL podkreślił specjalną więź z Schumacherami. - Nie zostawiam go samego. On, Corinna, cała rodzina Schumacherów - razem mieliśmy tyle wspólnych przeżyć - stwierdził Francuz. Doskonale rozumie też emocjonalną reakcję żony kierowcy.
- To po prostu naturalny odruch. Nikt nie planował, że ta ceremonia będzie tak emocjonalna, że Corinna aż wyleje łzy. Jednak czasem dobrze stracić nad sobą kontrolę, dać upust swoim emocjom - powiedział w rozmowie z "Bildem".
Listen to "SuperSport" on Spreaker.