Do tragicznego w skutkach wypadku doszło w grudniu 2013 roku. Michael Schumacher jechał na nartach, a na głowie miał założony kask ochronny. Nie uchroniło go to jednak przed poważnym urazem, gdyż siła uderzenia o kamień była ogromna. W jego organizmie doszło do skomplikowanych obrażeń mózgu, a siedmiokrotny mistrz świata F1 kilka miesięcy spędził w stanie śpiączki. Od tamtego momentu doniesienia medialne na temat stanu zdrowia wybitnego kierowcy były w dużej mierze nieoficjalne. Prawnicy rodziny Schumacherów niejednokrotnie wytoczyli proces sądowy mediom i dziennikarzom dotyczący przekazywania wieści na temat stanu Niemca. Tym razem oficjalnie głos zabrała żona Niemca, co jest momentem przełomowym.
Robert Kubica znów pojedzie w F1! Wiemy, kiedy kolejny start Polaka
W sezonie 2021 w F1 ściga się syn Schumachera, Mick. W przeszłości osiągał sukcesy w innych seriach wyścigowych, a teraz stara się dorównać wynikom ojca
Poruszające słowa żony Schumachera
Już za tydzień, 15 września, udostępniony zostanie film dokumentalny „Schumacher” o życiu niemieckiego mistrza. Właśnie w nim występuje małżonka legendy F1, która nie stroni od opowieści o życiu po wypadku męża. Niektóre redakcje miały okazję obejrzenia przedpremierowo dokumentu, a słowa Corinny Schumacher zrobiły na nich ogromne wrażenie.
Wielki transfer w Formule 1! Russell partnerem Hamiltona w Mercedesie
- Oczywiście, że tęsknię za Michaelem. Brakuje mi go każdego dnia. Jednak nie tylko ja za nim tęsknię. Również dzieci, najbliższa rodzina - chociażby jego ojciec, przyjaciele. Wszyscy tęsknią za Michaelem, ale on jest tutaj. W inny sposób, ale jest. To daje nam siłę, tak myślę – wyznała szczerze małżonka Schumachera.
W filmie Corinna Schumacher opowiedziała także o codziennym życiu po wypadku ukochanego męża. - Jesteśmy ciągle razem. Mieszkamy wspólnie w domu, prowadzimy terapię. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby stan Michaela był lepszy, aby czuł się komfortowo. Tak, żeby czuł wsparcie naszej rodziny. Robię wszystko, co w mojej mocy. Wszyscy to robimy – przyznała.
Żona niemieckiego mistrza F1 wyjaśniła również, dlaczego nie podawano oficjalnych informacji na temat stanu zdrowia jej męża w przestrzeni medialnej. - Staramy się prowadzić życie jako rodzina w taki sposób, w jaki Michael lubił. Żyjemy dalej. On zawsze powtarzał: "prywatność to prywatność". To dla mnie bardzo ważne, aby Michael miał prawo do prywatności. On nas zawsze chronił przed mediami, tak my teraz chronimy jego – powiedziała wprost Corinna Schumacher.