Katastrofa. Dramat. Rozpacz... Trudno znaleźć dobre słowa opisujące to, jaka atmosfera towarzyszy kibicom w Polsce. Mnóstwo osób dobrze życzy Robertowi Kubicy. Nasz rodzynek ze świata Formuły 1 jechał po wygraną w Le Mans 24h. W prestiżowym wyścigu wszystko układało się dobrze. Wręcz idealnie! Na trzy minuty przed końcem, wraz ze startem ostatniego okrążenia, auto z numerem "41", które było prowadzone przez Polaka oraz Szwajcara Delatraza i Chińczyka Ye było pierwsze. Aż nagle stanęło na środku drogi. Szybko w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie Kubicy z padoku. Opublikował je na Twitterze dziennikarz TVP Sport, Jan Piasecki.
DRAMAT Roberta Kubicy! Stracił wygraną w Le Mans 24h na ostatnim okrążeniu
Le Mans 24: Zdewastowany Kubica po porażce
Nikt nie mógł uwierzyć, że to się stało naprawdę. - Nie wiem co powiedzieć. Szok - napisał Piasecki na Twitterze, publikując fotografię załamanego Kubicy. Trudno dziwić się rozpaczy. Po 23 godzinach i 57 minutach marzenia o triumfie nagle pękły... Zabrakło tak niewiele. Niestety, w debiucie, który mógł ułożyć się idealnie, nie udało się nawet dojechać do mety.
Gdy doszło do awarii samochód prowadził Ye. Team Polaka jest obecnie na trzeciej pozycji w kategorii LMP2, ale nie wiadomo, czy zostanie ostatecznie sklasyfikowany, gdyż regulamin Le Mans wymaga, aby zespół przejechał linię mety. Po awarii pierwszej ekipy WRT, w kategorii LMP2 zwyciężył drugi zespół tej ekipy jadący w składzie Robin Frijns, Charles Milesi i Ferdinand Habsburg.