Makism Dadaszew do piątkowej walki z Subrielem Matasem był niepokonany na zawodowych ringach. Stoczył trzynaście zwycięskich pojedynków, z czego aż jedenaście zakończył przed czasem. Portorykańczyk na gali w Oxon Hill okazał się od niego lepszy. Jednak do jedenastej rundy nic nie wskazywało, że to właśnie Matas wygra. Rywalizacja była wyrównana i zacięta.
Ale we wspomnianym jedenastym starciu Dadaszew jakby opadł z sił. Matas ruszył do przodu i spuścił na przeciwnika lawinę ciosów. Jak pokazały statystyki Rosjanin przyjął ich aż 260 w całym starciu, co w boksie jest rzadkością. Narożnik Dadaszewa rzucił ręcznik i walka została przerwana. Rosyjski pięściarz nie miał sił, aby wstać do oficjalnego werdyktu. Dadaszew musiał wylądować w szpitalu.
Niemal natychmiast trafił na stół operacyjny. Chirurdzy wycięli mu krwiak mózgu, a także usunęli fragment jego czaszki. Rosjanin pozostawał w śpiączce i nie odzyskał już przytomności. Jak poinformowała Russia Today i agencja TASS Dadaszew zmarł. Tuż po walce Internet obiegło wideo, na którym widać, jak trener Rosjanina prosi go, aby ten zrezygnował z kontynuowania walki, ale Dadaszew nie posłuchał swojego szkoleniowca i wyszedł do kolejnej rundy.