Curtin Jackson - bo tak naprawdę nazywa się 50 - chciał stworzyć z Mayweatherem duet najbardziej wpływowych ludzi w światowym boksie, ale najlepszy pięściarz świata nie okazał się partnerem godnym zaufania.
- Szybko zorientowałem sie, co on robi. Nie chciał nikomu płacić, próbował oszukiwać innych zawodników. To zmieniło mój odbiór jego osoby, bo przecież nie musiał się tak zachowywać. Wciąż go kocham i traktuję jak młodszego brata, ale on nie jest bystrzakiem. Nie uwierzylibyście w to, co on wyprawia. Próbuje cię oszukać metodami 14-latka - wyjawia 50 Cent.
Zobacz też: Łukasz Janik: Ta walka to sprawa honoru [WYWIAD]
Kiedy stało się jasne, że 50 i "Money" nie będą razem robić interesów, muzyk stanął przed trudną decyzją. Mógł pozwać przyjaciela i odzyskać zainwestowane pieniądze lub podjąć wyzwanie samemu i spróbować na własną rękę podbić rynek bokserski z pozycji promotora.
- Umówiliśmy się na coś, ale on w ostatniej chwili się wycofał. Mógłbym podać go do sądu, bo nie wywiązał się z umowy, a ja poniosłem koszty, ale nie będę pozywał brata. Żeby nie stracić pieniędzy postanowiłem wejść w ten biznes. Floyd ciągle traci pieniądze, które zarabia. Jeżeli tego nie zmieni i nie znajdzie metody na robienie kasy poza ringiem, za jakiś czas spełni się jego najgorszy koszmar i zostanie bez pieniędzy - przewiduje raper.
Zobacz też: Adamek - Szpilka. Coraz bliżej porozumienia?
Mayweather jest dziś najlepiej zarabiającym pięściarzem świata, ale prowadzi bardzo wystawne i drogie życie, co sprawia, że regularnie zeruje swoje bankowe konto i potrzebuje kolejnych wielkich walk, na których zarabia dziesiątki milionów dolarów. 50 Cent docenia jego klasę, ale uważa, że nie można porównywać pozycji Floyda do tej, jaką ponad 20 lat temu wypracował sobie legendarny Mike Tyson (48 l.) - najmłodszy w historii mistrz świata wagi ciężkiej.
- On nie jest nowym Mikiem Tysonem. Mike przekonał kiedyś ludzi, że jest prawdziwą bestią i nikt nie może go pokonać. Przez jakiś czas nikt z tym nawet nie dyskutował. W przypadku Floyda jest inaczej. Gołym okiem widać, że coś tu nie gra, że fakty są naciagane - uważa 50 Cent. - Jesteśmy z Floydem w dobrych stosunkach. Tamta kłótnia jest za nami. On po prostu ma taki charakter, zawsze może się z kimś pogryźć. Gorący temperament.
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail