- Nie możemy odwołać gali. Jeśli zdarzy się najgorsze (rezygnacja Adamka - przyp. red.), wdrożymy w życie plan B. Show musi się odbyć - cytują słowa promotorki Kathy Duvy amerykańskie media.
- Adamek nie czuje się dobrze, a my nie wiemy, co mu dolega. Miał nudności i bóle brzucha. Wszyscy myśleli, że to odwodnienie. Szukamy innego rywala dla Głazkowa - precyzuje Ellen Haley, rzeczniczka Main Events, czyli organizatora sobotniej gali.
Co ciekawe, jeszcze kilka dni temu Adamek w wywiadzie dla "Super Expresu" i gwizdek24.pl opowiadał o swoim końskim zdrowiu i pomagającym mu w witalności... pyłku pszczelim.
Adamek - Głazkow. Mateusz Borek: Walka na 99 procent zostanie ODWOŁANA
- To naturalne witaminy, sprowadzam je specjalnie z Polski. Dodają mi siły i wzmacniają odporność na choroby. Polecam wszystkim. Dzięki zażywaniu pyłku już nawet nie pamiętam, kiedy byłem chory czy nawet miałem katar. Jestem zdrowy jak koń, mimo już 37 lat - powiedział nam wówczas polski bokser. Jak widać, słowa te padły w nieodpowiednim momencie.
Wciaż nie ma jeszcze ostatecznego potwierdzenia odwołania gali, ale szansę na występ Polaka są już tylko iluzoryczne.