- W przypadku wygranej wskoczę na pierwsze miejsce w rankingu i będę pretendentem, ale Hopkins ma jeszcze przed sobą dobrowolną obronę tytułu i może wybrać sobie rywala. Wtedy i ja bym stoczył jeszcze jedną walkę, ale o tym wszystkim jeszcze nie myślę - zastrzega Fonfara, któremu powodzenia życzyli niedawno... kibice Legii.
Na meczu eliminacji Ligi Mistrzów z norweskim Molde wywiesili transparent dla boksera z napisem "Fonfara, tylko zwycięstwo bracie", jego zdjęcie wyświetlano też na telebimie. Pięściarz z Radomia jest wielkim fanem Legii.
- Fajnie, że mam takich kibiców. Mistrzostwa Polski nie mogłem uczcić piwem, bo byłem w okresie treningowym, dlatego dorobiłem koronę do eLki, którą mam wytatuowaną na prawym bicepsie. Długo na to czekałem - uśmiecha się Fonfara, który ma też marzenie związane z klubem z Łazienkowskiej.
- W piątek powalczę na stadionie bejsbolowego zespołu Chicago White Sox, będzie 20 tysięcy kibiców, najwięcej w mojej karierze. Ale moim marzeniem jest walka przy jeszcze większej publiczności - na stadionie Legii. Fajnie, gdyby ktoś w Polsce zorganizował taką galę z moim udziałem - dodaje nasz mistrz świata.