Dla polskich fanów boksu igrzyska olimpijskie Paryż 2024 przyniosły naprawdę dużą, miłą niespodziankę. Julia Szeremeta nie była stawiana w roli faworytki, ale z rundy na rundę zaskakiwała coraz bardziej i ostatecznie dotarła do samego finału w kategorii do 57 kilogramów. Tam uległa wyraźnie swojej rywalce Lin Yu-ting, ale i tak podbiła serca fanów i przywożąc srebrny medal z Paryża dała powód do dumy tysiącom kibiców z naszego kraju. Co więcej, po głośnej akcji zainicjowanej przez „Super Express” Julia Szeremeta otrzyma mieszkanie od dewelopera, który miał zapewnić je w nagrodę jedynie złotym medalistom (program został rozszerzony oczywiście też na Klaudię Zwolińską i Darię Pikulik, dwie pozostałe srebrne medalistki z Paryża). Wśród gratulacji dla Szeremety znalazły się te od Andrzeja Gołoty, który przy okazji zaprosił wicemistrzynię olimpijską na kawę. Spotkanie ostatecznie odbyło się we wrześniu w Warszawie i po nim Gołota nie mógł nachwalić się 21-latki.
Andrzej Gołota szczerze o Julii Szeremecie
Jak podaje portal Interia, spotkanie Julii Szeremety z Andrzejem Gołotą trwało dość długo, bo około trzech godzin! Legendarny pięściarz bardzo chwaliła młodą zawodniczkę za to, jak dobrze poukładana jest już na tak wczesnym etapie kariery. – Bardzo fajnie było. Naprawdę fajna dziewczyna. Może szkoda, że boksuje, bo to ciężki kawałek chleba, ale super, że z takim efektem Mądra dziewczyna, naprawdę mądra dziewczyna. Ma sprecyzowane cele, a najważniejsze jest, gdy człowiek ma do czego dążyć. I daje przykład, jak należy postępować – mówi Gołota w rozmowie z Interią. Dopytany odparł, że nawet... nie musiał jej w niczym doradzać, choć jego doświadczenie wykracza daleko poza większości polskich pięściarzy. – (…) ona nic nie potrzebuje. Dziewczyna jest ułożona i oby tak dalej – zapewnił brązowy medalista olimpijski z Seulu.