Gdy Kownacki walczył ze Szpilą ważył 109.9 kg (Szpilka 102.2). - Potem było trochę stresów. Odniosłem efektowne zwycięstwo, najcenniejsze w karierze, a nie było kolejnych ofert. Zastanawiałem się co dalej, zacząłem podjadać, głównie słodycze, które kupowała mama. Nie ciągnie mnie alkohol, narkotyki, ale jedzenie, słodycze tak. No i waga podskoczyła – opowiada Adam.
Wygraną z Kiładze Kownacki okupił kontuzją nosa (raczej nie ma złamania) oraz prawego łuku brwiowego (5 szwów). Dostał też od komisji stanowej zakaz walk i sparringów na 60 dni. - W czwartek ściągam szwy i w przyszłym tygodniu zaczynam treningi, bo to mogę robić. Wagę przypilnuję – obiecał mi Adam i dodał. - A jeśli chodzi o przyjazd do Polski na Polsat Boxing Night to czekam na konkretną ofertę.
Kownacki przy nich to szczupak. Największe tłuściochy w wadze ciężkiej
Eric „Butterbean” Esch (77 W, 58 KO – 10 - 4)
Na przełomie XX wieku był bardzo popularny, komentowałem kilka jego walk. Z pierwszych 66 walk, wygrał 63, 2 zremisował i tylko 1 przegrał. Był nawet mistrzem peryferyjnej federacji IBA, w 2002 roku przegrał z Larrym Holmesem na punkty na dystansie 10 rund. Miał jak Kownacki bardzo szybkie ręce, zaledwie 182 cm wzrostu, ale nigdy nie ważył poniżej 300 funtów (136 kg). W swym ostatnim zwycięskim pojedynku z Joe Siciliano (2 TKO) waaaaażył….417 funtów (187 kg).
Butterbean walczył w 2010 roku na KSW 14 z Mariuszem Pudzianowskim. Ważył wtedy…..No właśnie tego nikt nie wie, bo zabrakło skali na wadze (waga zatrzymała się na 200 kg, dalej nie było podziałki). W klatce Pudzian go zmłotkował.
Gabe „Big G” Brown (18 W, 12 KO – 17-4)
Nie miał takich sukcesów jak Butterbean (znokautowali go m.inn. Lance Whitaker, Bruce Seldon, Samuel Peter i Trevis Walker, ale wytrzymał do ostatniego gongu z Dominickem Guinnem i Bertem Cooperem). Wagą jednak nie ustępował Eschowi. Gdy walczył z Seldonem ważył 359 funtów (162 kg), z Cooperem 362 funty(164,5 kg), z Samuelem Peterem 363 funty (164,5 kg).
Buster Mathis (30 W, 21 KO – 4)
Na ringach amatorskich wygrał z Joe Frazierem i miał jechać na Igrzyska Olimpijskie do Tokio, ale złamał rękę i zastąpił go „Smoking Joe” (i zdobył olimpijskie złoto). Potem na ringach amatorskich walczył w 1968 roku z Frazierem w pojedynku uznawanym za mistrzostwo świata (lata zamętu, po pozbawieniu Muhammada Alego bokserskiej licencji) i przegrał przez TKO w 11 rundzie. Przegrał też z Muhammadem Alim w 1971 (na punkty). Miał skłonności do tycia, gdy wygrał przez TKO w 3 r z niepokonanym Claudem McBridem (26-0) ważył 280 funtów (127 kg)
Żarłoczność przyczyniła się do jego przedwczesnej śmierci, po zakończeniu kariery pracował jako kierowca ciężarówki, Gdy umierał w wieku 52 lat ważył 550 funtów (249 kg!!!).
Riddick „Big Daddy” Bowe (43 W, 33 KO – 1)
Były mistrz świata w ciężkiej, słynny z pamiętnych walk z Evanderem Holyfieldem i naszym Andrzejem Gołotą, też czasami lubił sobie poluzować na wadze. Gdy w 2005 roku wygrał SD z Billym Zumbrunem ważył 280 funtów (127 kg)
Francois „The White Buffalo” Botha (48 W, 29 KO – 11-3)
Były mistrz świata IBF w ciężkiej (pozbawiony tytułu po badaniach antydopingowych, które wykryły nandrolon) zakończył karierę przegraną walką z Andrzejem Wawrzykiem w Arłamowie (5 tko). Ważył wtedy 109.2 kg ale zdarzały mu się pojedynki w których wnosił na wagę dużo więcej. Na przykład w wygranej walce z Ronem Guerrero o pas czempiona podwórkowej federacji WBF ważył 268 funtów (121,5 kg).
Chris „The Nightmare” Arreola (36 W, 31 KO – 5-1)
Lubił piwo i meksykańskie jedzenie i efekty były żałosne. Często przesadzał. Gdy spotkał się z Witalijem Kliczko o mistrzostwo świata WBC ważył 252 funty (114 kg), przy wzroście 190 cm. Gdy walczył z Jameelem McClinem wniósł na wagę 271 funtów (122 kg), co nie przeszkodziło mu odnieść zwycięstwo przez KO 4. Tylko na Tomka Adamka się „wycieniował”, ważył tylko 217 funtów (98 kg) i przegrał niejednogłośnie na punkty. Ostatnio wziął się za siebie, podczas pojedynku z Deontayem Wilderem o mistrzostwo świata WBC (przegrał w 8 r.) ważył 226 ¼ funta (102.6 kg).
James „Lights Out” Toney (77 W, 47 KO – 10-3)
Mistrz świata w trzech wagach przy wzroście 177 cm potrafił ważyć nawet 257 funtów (116,5 kg) gdy walczył z Damonem Reedem. Ale już w następnej walce (z Denisem Lebiediewem o mistrzostwo świata WBA w junior ciężkiej potrafił się odchudzić do 199 funtów (90, 2 kg).
Widzicie, że Adam Kownacki nie musi mieć kompleksów ze swoją tuszą. Ale chyba jednak… lepiej, żeby na następne walki trzymał taką wagę jak na pojedynek ze Szpilką 109,9 kg) Obiecał mi to. Trzymam go za słowo.