Już w drugiej rundzie, w wyniku zderzenia głowami, pod lewym okiem Prowodnikowa pojawiło się paskudne rozcięcie. Argentyńczyk obijał zranionego rywala, ale ten ani myślał paść. Rosjanin w kolejnych rundach też atakował zaciekle. W 11. starciu nawet zachwiał rywalem, ale ostatecznie werdykt został w rękach sędziów. Ci nie byli jednogłośni i przyznali Matthysse'emu wygraną, punktując 114:114 i dwukrotnie 115:113. - Rusłan to twardy chłop, przyjmował wszystkie gromy, które na niego spadały. To niesamowite - mówił po starciu Matthysse, który wyprowadził... 1034 ciosy. Trafił jednak "zaledwie" 327 uderzeniami. Prowodnikow zadał 201 celnych ciosów (z 755).
Zobacz: Andrzej Fonfara - Julio Chavez Jr. Polak pobił Meksykanina: To mógł być ciężki nokaut! [WIDEO]