Wszystko dzięki decyzji, którą bokser podjął jeszcze za swojego życia. Uszanowała ją matka sportowca. To ona po śmierci swojego syna postanowiła oddać organy wojownika potrzebującym. Rebecca Westgarth straciła swojego syna, lecz być może podarowała życie innym. Aż siedem organów pobrano z ciała zmarłego i każdy z nich nadawał się do przeszczepu. Matka pięściarza ze łzami w oczach mówiła, że serce jej syna było bardzo mocne i ten, kto je otrzymał, jest wielkim szczęściarzem.
Scott Westgarth po wyczerpującej walce pokonał niezwyciężonego Deca Spelmana. Pojedynek miał dramatyczny przebieg. Obaj zawodnicy byli liczeni, ale ostatecznie o wyniku zadecydowały tablice sędziowskie. Górą wyszedł z batalii Westgarth. Jeszcze w szatni pięściarz zasłabł i został przewieziony do szpitala. Tam zmarł z powodu wylewu krwi do mózgu. Miał 32 lata.