Była żona Dariusza M.: W domu był damskim bokserem

2016-12-23 9:03

Były bokserski mistrz świata Dariusz M. (48 l.) wpadł w poważne tarapaty i zamiast przed świętami spędzać czas z rodziną, wczoraj przesiedział drugą noc w policyjnej celi w Gdańsku. "Tygrys" miał wywołać domową awanturę, a podczas zatrzymania policjanci znaleźli przy nim prawdopodobnie narkotyki. W przeszłości także miewał problemy z agresją wobec kobiet...

"Tygrys" został zatrzymany w swoim mieszkaniu na strzeżonym osiedlu w Gdańsku-Brzeźnie w środę po południu po telefonie o awanturze domowej. Policja doprowadziła go na komisariat w Nowym Porcie w Gdańsku, później pojechał do szpitala MSW, gdzie pobrano mu krew do badania. Znaleziono przy nim 0,3 grama białego proszku, który zbadano pod kątem obecności kokainy. Od środy przebywa w policyjnej izbie zatrzymań na komendzie w Gdańsku.

"Tygrys" miewał problemy małżeńskie już wcześniej. W 2003 roku jego ówczesna małżonka Dorota (brał z nią ślub dwa razy - w 1987 roku i drugi w 1992 roku, ma z nią dwóch synów - Michała i Nicolasa) tak opowiadała "Super Expressowi" o ich związku: - Uciekłam przed Darkiem do Miami, ponieważ bałam się go. Mój były mąż kilka razy dotkliwie mnie pobił. Dariusz, który jest w ringu bohaterem, w domu był damskim bokserem. Znęcał się nade mną psychicznie i fizycznie, nie szanował i poniewierał - powiedziała..

To właśnie przez rodzinną przemoc w 1991 roku po raz pierwszy rozpadło się ich małżeństwo. - Mąż pobił mnie też kilkakrotnie, kiedy oficjalnie, dla mediów, byliśmy dobrym małżeństwem. Nasz starszy syn Michał miał wtedy 2,5 roku. Uciekłam przed Darkiem do schroniska dla kobiet bitych przez mężów - relacjonowała nam Dorota.

Kilkanaście lat później były pięściarz w jednym z felietonów nazwał Mike'a Tysona... "damskim bokserem", "gwałcicielem" i "narkomanem". "Powinno się co najwyżej splunąć na niego, a nie podziwiać" - pisał "Tygrys".

- Czekamy na wyniki badań toksykologicznych z laboratorium kryminalistycznego. Po ich otrzymaniu z zatrzymanym będą prowadzone kolejne czynności procesowe - tłumaczy podkom. Aleksandra Siewert, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

Jeśli badania potwierdzą, że biały proszek to kokaina, M. zostanie przewieziony do prokuratury, gdzie usłyszy zarzuty posiadania narkotyków. Może mu grozić do 3 lat więzienia.

Zobacz także: Dariusz Michalczewski zatrzymany przez policję! Narkotyki i awantura domowa

Najnowsze