Najpierw przeciwnikiem Jonaka miał być Rafael Bejaran z Dominikany, potem Walijczyk Bradley Pryce, który wybrał jednak starcie o mistrzostwo Europy z Siergiejem Rabczenką. Piotr Werner, jeden z promotorów pięściarza, zdradził, że w tym roku 39 rywali odmówiło starcia z Jonakiem.
- Wychodzi na to, że rywale się mnie boją - uśmiecha się bokser. - O klasę najbliższego przeciwnika jestem jednak spokojny, bo byliśmy ubezpieczeni na taką ewentualność - dodaje.
Przeczytaj koniecznie: FIFA ukarała PZPN za mecz z Anglią
Z ostatnich informacji wynika, że Polak może skrzyżować rękawice z Amerykaninem Carsonem Jonesem (27 l., 35-10-3, 25 k.o.). Obie strony negocjują warunki walki oraz to, w jakim limicie wagowym się ona odbędzie. Jonak chce zmienić kategorię z junior średniej na średnią. - Już od dwóch tygodni mam
3 kilo więcej i nie czuję się z tym źle. Nie jest jednak na sto procent powiedziane, czy będziemy walczyć w limicie 72,5 kilo - podkreśla.
Zmiana ma otworzyć Jonakowi drogę do starcia z mistrzem świata WBC wagi średniej - Argentyńczykiem Sergio Martinezem (38 l., 51-2-2, 28 k.o.).
- Ta walka jest bardzo realna, bo negocjacje trwają od dłuższego czasu. To wreszcie byłaby szansa, na którą tak długo czekam. Pozostaje więc być dobrej myśli - zapewnia Jonak.
Na gali w Jastrzębiu-Zdroju zobaczymy też m.in. Pawła Kołodzieja (33 l., 32-0, 17 k.o.). Bilety na galę można kupić na stronie www.eventim.pl.