Pierwsi o decyzji MKOl wykluczającej boks z programu igrzysk w Los Angeles napisali dziennikarze meksykańskiej wersji hiszpańskiego dziennika "Marca".
"Według agencji Reforma, Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) powiadomił Krajowe Komitety Olimpijskie na całym świecie, że boks nie jest już dyscypliną olimpijską i zabraknie go podczas zmagań w Los Angeles" - czytamy na łamach wspomnianego dziennika.
- Pierwsze słyszę. To plotka, zapewne podjudzanie emocji przed wyborami w MKOl. Na razie zbytnio bym się tym nie przejmował - powiedział nam Grzegorz Nowaczek, prezes Polskiego Związku Bokserskiego.
MKOl w piśmie do PKOl: Boks nie jest już uważany za sport w programie Igrzysk Olimpijskich
Niestety informacje zagranicznych mediów potwierdziła nam Katarzyna Kochaniak-Roman, rzecznik prasowa PKOl.
"Boks nie jest już uważany za sport w programie Igrzysk Olimpijskich" - brzmi najważniejszy fragment oświadczenia MKOl przesłanego do krajowych komitetów, w tym do PKOl.
Szefowie MKOl oczywiście zostawiają sobie furtkę i zaznaczają, że boks może wrócić do programu każdej z najbliższych edycji igrzysk, ale na dziś sytuacja wygląda źle. To rzecz jasna pokłosie kilkuletnich sporów MKOl z IBA, czyli organizacją zarządzającą olimpijskim boksem do 2023 roku. W związku z szeregiem nieprawidłowości finansowych, ustawowych oraz technicznych, a także oskarżeniami o korupcję pod adresem IBA, to właśnie MKOl przejął pieczę nad eliminacjami oraz samym turniejem boksu podczas niedawnych igrzysk w Paryżu.