Mayweather zdaje się do pomysłu stoczenia rewanżu przekonywać. Poprzednio to on był faworytem. To on rozdawał karty. Na ringu bokserskim McGregor był bezradny. Atakował, starał się, ale to Amerykanin kontrolował wpływy z reklam i czekał na moment, gdy ukonentowani będą już wszyscy. Dziennikarze, kibice, reklamodawcy i sponsorzy. By skończyć bój przez techniczny nokaut, potrzebował dziesięciu rund.
Teraz możemy zobaczyć coś zupełnie innego. Rewanż, tyle że na zasadach MMA. Mayweather długo nie komentował wypowiedzi rywala, ale ostatnio wrzucił na swój profil na Instagrama wymowne zdjęcie. Jedni potraktowali to jako kolejny etap medialnej wojenki słownej. Drudzy - jako zapowiedź sportowego hitu 2018 roku. Tym bardziej, że kampania medialna rozpoczęła się już chyba na dobre. Mayweather i oktagon - jeszcze kilka tygodni temu nikt nie traktował poważnie podobnych zapowiedzi. Dzisiaj można już zobaczyć pierwsze treningi Amerykanina "w klatce".
Certified Killa vs Certified Bitch
Post udostępniony przez Floyd Mayweather (@floydmayweather) Lut 11, 2018 o 1:46 PST
Skok na kasę Mayweathera czy realna ocena sytuacji? Na świecie rywala bardziej atrakcyjnego od McGregora zwyczajnie Amerykanin nie znajdzie.
Jak sądzicie?
Gala boksu w Nysie: Głowacki leżał na deskach!
Odpowiedź McGregora? Natychmiastowa.
A real elbow in a real fight.
Post udostępniony przez Conor McGregor Official (@thenotoriousmma) Lut 11, 2018 o 6:02 PST