Ręka jest niesprawna od ubiegłorocznej walki w Chinach z Rayem Austinem, w której bokser doznał kontuzji. Po operacji za szybko wrócił na ring, powinien przejść dłuższą rehabilitację.
- Andrzej tak bardzo chciał stoczyć walkę z Adamkiem, że nie chciał czekać. Lewej ręki nie może wyprostować do końca. W łokciu coś mu strzyka, bo są w nim ciągle jakieś odłamki kości. Trzeba będzie to wyczyścić. W barku zaś ma mieć zoperowane nerwy - powiedziała nam Mariola Gołota, żona boksera.
Łokieć Andrzeja będzie operowany jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia. Bark pewnie już w nowym roku. Wykonania dwóch operacji w jednym czasie lekarze nie chcą się podjąć, gdyż Andrzej byłby za długo pod narkozą.
- Planowaliśmy wyjechać tradycyjnie na narty, ale musimy o tym zapomnieć. Andrzej najpierw musi mieć sprawną rękę - dodaje żona pięściarza.
Operacji dokona jeden z najlepszych chirurgów ortopedów w USA - Anthony A. Romeo z Chicago. Specjalizuje się w medycynie sportowej, w operacjach łokci i barków. Mówi się, że ze skalpelem potrafi czynić cuda. Także jest szansa, że Andrzej po tych operacjach będzie jak nowy.