- Mamy tutaj same znaki zapytania, bo Usyk jest znakomitym pięściarzem, ale jeszcze nie do końca sprawdzonym. Potrafi wiele, ale Głowacki także jest świetny. Gdyby chodziło tylko o sportową jakość, to obaw nie powinno być - ocenia Pindera.
W przeszłości w naszym kraju dochodziło już do mistrzowskich walk. Pamiętne wojny ze Stevem Cunninghamem, Giacobbe Fragomenim czy Francisco Palaciosem toczył Krzysztof Włodarczyk. Mieliśmy także wielki pojedynek polsko-ukraiński - niestety ze smutnym zakończeniem, gdyż Tomasz Adamek przegrał przez techniczny nokaut w dziesiątej rundzie z Witalijem Kliczko.
- To najciekawsza walka w historii, jeśli chodzi o Polskę. Skala finansowa pojedynku Witalija Kliczki i Tomasza Adamka była wielka, ale tutaj mamy - ze sportowego punktu widzenia - do czynienia ze starciem, jakich jest niewiele w zawodowym boksie - uważa Janusz Pindera.
Dla Krzysztofa Głowackiego konfrontacja z mającym na swoim koncie złoty medal olimpijski Usykiem będzie drugą obroną tytułu wywalczonego w sierpniu ubiegłego roku w walce z Marco Huckiem. W pierwszej Polak pokonał na punkty Steve'a Cunninghama.