Kolejny weekend zmagań w Pucharze Świata miał miejsce na skoczni w Engelbergu. Biało-czerwoni kolejny raz nie spełnili oczekiwań wszystkich kibiców. W sobotnim konkursie triumfował Austriak - Jan Hoerl, a najlepszy z Polaków Paweł Wąsek uplasował się na 11. miejscu. W najlepszej "30" znaleźli się jeszcze Aleksander Zniszczoł (17. pozycja), Kamil Stoch (18. miejsce). Niestety Jakub Wolny nie zdołał się zakwalifikować do serii finałowej, a Piotr Żyła został zdyskwalifikowany.
Niedzielny konkurs był pod znakiem zapytania przez panujące warunki atmosferyczne. Na szczęście z opóźnieniem, ale odbyły się w pełnym wymiarze. Ostatecznie zawody wygrał Daniel Tschofenig, a najlepiej z podopiecznych Thomasa Thurnbichlera spisał się Zniszczoł, który wywalczył 14. miejsce. Poza nim w drugiej serii kibice zobaczyli Piotra Żyłę, Pawła Wąska oraz Jakuba Wolnego.
Szczere słowa Thomasa Thurnbichlera w sprawie Dawida Kubackiego. Od tego zależy powrót skoczka na Turniej Czterech Skoczni
Thurnbichler w rozmowie z "Eurosport" wypowiedział się na temat niedzielnych skoków, a także został zapytany o skład reprezentacji Polsce na Turniej Czterech Skoczni i ewentualny powrót Dawida Kubackiego. - Nie jestem usatysfakcjonowany. Dzisiaj te skoki były takie sztywne, twarde... Zawodnicy zrobili, co mogli w tych warunkach, ale widziałem zbyt duże różnice pomiędzy skokami. W drugiej serii warunki się wyrównały. Olek skoczył bardzo dobrze, Piotr też solidnie, ale musimy pokazywać bardziej płynne skoki. Dzisiaj było trochę błędów - przekazał szkoleniowiec.
- Czy to jest ta "piątka" z PŚ w Engelbergu? Zobaczymy. Dawid Kubacki trenuje w domu. Usiądziemy, porozmawiamy i zobaczymy, co się wydarzy - podsumował Kubacki.