Tyson Fury bez dwóch zdań ma o czym myśleć po swojej ostatniej walce. Niepokonany wciąż mistrz świata wagi ciężkiej WBC podczas gali w Rijadzie zmierzył się z debiutującym w boksie byłym mistrzem wagi ciężkiej UFC Francisem Ngannou i był bliski przegrania tej potyczki. Zawodnik wywodzący się z MMA w trzeciej rundzie doprowadził nawet do liczenia Fury’ego, jednak ostatecznie to „Gyspy King” wygrał niejednogłośną decyzją sędziów. Przed starciem Fury – Usyk wielu fanów „Króla Cyganów” może jednak drżeć o swojego idola, a cierpkich słów nie szczędził mu Andrzej Kostyra.
Andrzej Kostyra dobitnie po walce Fury - Ngannou! Gorzkie słowa. Ocenił jego szanse z Usykiem
- Pierwsze dwie rundy byłem przekonany, że wygrał łatwo Fury. I nagle, w trzeciej rundzie, dostał lewy sierpowy i poszedł na deski. Kamery pokazywały jego twarz, jak się podnosi. To byłoabsolutne zdumienie. Wzrok mętny, jak trzydniowe, otwarte piwo. Potem się tłumaczył, że to był faul i cios w tym głowy. Bzdura! (…) Fury po prostu już nie trzyma ciosów i to było widać i będzie jeszcze gorzej… - skwitował gorzko Andrzej Kostyra dodając, że w obecnej formie jego szanse na zwycięstwo z Usykiem są bliskie zeru. Zobaczcie, co jeszcze miał do powiedzenia po walce Fury – Ngannou, zaglądając do materiału wideo poniżej!