Zerwania kontraktów w zawodowym boksie się zdarzają, ale to ma charakter wręcz oszukańczy. Promotor Hereliusa, Sebastien Acaries, długo prowadził pertraktacje w sprawie walki, potem potwierdził przyjęcie warunków i termin. Teraz okazuje się, że równocześnie prowadził rozmowy z grupą Sauerland Event. Zlekceważył polskiego boksera, bo Niemcy zgodzili się zapłacić lepiej.
Promotor Polaka zapewne uzyska w sądzie stosowne odszkodowanie, co jednak jest niewielkim pocieszeniem dla "Harnasia", który na szansę walki o mistrzostwo będzie musiał znowu czekać. 2 kwietnia swojego mistrzowskiego pasa będzie bronił w pojedynku z Francisco Palaciosem Krzysztof "Diablo" Włodarczyk. A dla Kołodzieja zostanie tylko miejsce na widowni.