Jan Błachowicz kolejną walkę w UFC stoczy 10 kwietnia. Polak wyjdzie na arenę w Zagrzebiu, gdzie zmierzy się z przedstawicielem gospodarzy - Igorem Pokrajacem. Ostatnie dwa starcia Polaka nie zakończyły się dla niego pomyślnie i po tych porażkach jego dalszy udział w galach najlepszej federacji MMA na świecie stoi pod znakiem zapytania. Ewentualna przegrana z Chorwatem może okazać się decydująca w konekście przyszłości Błachowicza.
Jan Błachowicz: Każda kolejna walka jest najważniejsza
- Każda kolejna walka jest dla mnie najważniejsza. Nie robi mi różnicy czy odbywa się ona na UFC, KSW czy gdzieś w stodole. To kolejne wyzwanie, przeszkoda, którą chcę pokonać i dla mnie to najważniejsze wydarzenie - wyjaśnił 33-latek.
Urodzony w Cieszynie wojownik odniósł się także do ewentualnego zwolnienia z UFC. - Górnik, który zjeżdża na dół nie myśli, że kopalnia się zawali. Tak samo ludzie latający nie sądzą, że samolot spadnie. Ze mną jest podobnie. Nie dopuszczam myśli o odejściu, a co pokaże czas to zobaczymy - zakończył Błachowicz.