Karolina Kowalkiewicz o status oficjalnej pretendentki do pasa w wadze słomkowej UFC miała zmierzyć się z Jessicą Andrade. Polka rzuciła wyzwanie Brazylijce po zwycięstwie nad Jodie Esquibel na gali w Gdańsku. Oficjalnie starcie obu pań potwierdzono w grudniu. Niestety, w ostatniej chwili Polkę z udziału wykluczyła choroba. - Zmaga się z infekcją wirusową i na macie pojawi się dopiero na początku roku. Chcieliśmy po prostu przenieść w czasie ten pojedynek, ale Andrade jest zbyt długo w treningu - zdradził w rozmowie z portalem polsatsport.pl szkoleniowiec Łukasz Zaborowski.
Ostatecznie Brazylijka w Orlando powalczy z Tecią Torres. Właśnie z nią w pierwszej obronie pasa mistrzowskiego miała zmierzyć się Rose Namajunas. Takie rozwiązanie wyklucza więc walkę Torres - Namajunas. Niewykluczone, że sytuację wykorzysta Joanna Jędrzejczyk, która straciła pas. Czyżby już w pierwszej walce po porażce dostała szansę na jego odzyskanie? Szef federacji Dana White często mówił o takim rozwiązaniu.
Karolina Kowalkiewicz na kolejną walkę trochę poczeka. - Wiemy, że pojedynek stoczymy 7 kwietnie i znamy nawet nazwisko nowej rywalki. Informacja zostanie podana niebawem - tajemniczo powiedział Zaborowski.
Przeczytaj też: Joanna Jędrzejczyk przyszła na... odwołany mecz! [ZDJĘCIA]