Kliczko przez 12 rund dominował i czterokrotnie posłał rywala na deski. Wygrał po raz 19. z rzędu, obronił mistrzowskie pasy WBO, WBA, IBF i IBO wagi ciężkiej, a wszyscy trzej sędziowie punktowali walkę 119:104.
To nie był piękny pojedynek. Gdy Rosjanin zbliżał się do Kliczki, ten klinczował i nie pozwalał na zadawanie ciosów. Sam bił mocno, szczególnie lewym prostym, wykorzystując niesamowity (206 cm) zasięg ramion. Wyprowadził 417 ciosów, w tym 139 celnych. Powietkin zadał 283 ciosy, trafił 59 razy. - Powietkin pokazał wielkie serce. Jest wojownikiem, to był trudny pojedynek - podsumował Kliczko.
Kliczko dał pokaz siły już w drugiej rundzie, gdy lewym sierpowym posłał Rosjanina na deski. Dla Powietkina był to pierwszy nokdaun w karierze, trzy kolejne zaliczył w siódmej rundzie.
Kliczko vs Powietkin wideo. Zobacz walkę na YOUTUBE
W jedenastym starciu Kliczce odjęto punkt za powalenie rywala uderzeniem łokciem, choć już wcześniej zagrywał nieczysto. - Ostrzeżeń powinno być więcej. To było połączenie zapasów i boksu. Władymir nie walczył jak mistrz, bo mistrz dąży do nokautu - krytykował Ukraińca były czempion, Lennox Lewis (48 l.).
Kliczko po raz 15. obronił pasy IBF i IBO (WBO po raz 11., WBA - 5.). Ukrainiec goni legendarnego Joe Louisa (+67 l.), który bronił tytułu wagi ciężkiej 25 razy z rzędu.