- Bardzo się cieszę, że ta walka dojdzie do skutku. Od dłuższego czasu chciałem walczyć z Arturem, ale zawsze coś stawało mi na drodze. Teraz nie ma już żadnych przeszkód. Widzimy się w ringu w lipcu - mówi "Super Expressowi" zadowolony Adam Kownacki, który w tym tygodniu leci do Polski, gdzie będzie sparringpartnerem na obozie treningowym Tomasza Adamka przed walką "Górala" z Haumono na Polsat Boxing Night 7 (24 czerwca w Gdańsku).
Kownacki wyznał nam, że wierzy, iż Tomek Adamek zdradzi mu kilka trików na walkę ze Szpilką.
- Artur ma mocne nogi, ale słabą szczękę. Leżał już na deskach, więc zna smak porażki. Ja mam za to silny cios, który pośle go na deski. Artur dawno nie walczył i będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Postaram się zepsuć mu te plany. Dla mnie zwycięstwo z Arturem będzie kolejnym krokiem na drodze do zdobycia mistrzowskiego pasa wagi ciężkiej. Taki jest cel i moje marzenie - dodaje Adam.
Kownacki za tę walkę dostanie wypłatę swego życia, ale nie chciał nam zdradzić, ile to będzie. - Bardzo się cieszę, że nasz pojedynek rozegrany zostanie w moim bokserskim domu, czyli na Brooklynie. Tam zaczynałem swoją karierę i mam swoich wiernych fanów - kończy rozmowę.