i
- Przepraszam kibiców za ten pojedynek. Wszyscy nastawiali się na fajną walkę, a tu takie coś – powiedział "Super Expressowi" Krzysztof Głowacki (33 l., 31-2, 19 k.o.), który w sobotę przegrał przez techniczny nokaut w 3.rundzie z Mairisem Briedisem 34 l., 26-1, 19 k.o.) w półfinale turnieju WBSS. Nasz mistrz nie ma powodów, by przepraszać, ale to kolejny przykład, że pod względem klasy sportowej Łotysz, który zaatakował Polaka łokciem, jest za "Główką" tysiąc lat świetlnych. Głowacki po raz pierwszy, od skandalicznej walki, przed kamerą opowiedział o skandalu w Rydze.
"Super Express": - Przede wszystkim, jak twoje zdrowie?
Krzysztof Głowacki: - Dziękuję jest już coraz lepiej, szczęka powoli wraca do normy i można powiedzieć, że fizycznie czuję się już dobrze. Gorzej z psychiką...
- W tej walce spodziewaliśmy się wszystkiego, ale na pewno nie tego, co się wydarzyło...
- Nie da się ukryć, to była najdziwniejsza walka w mojej karierze. Jest mi teraz bardzo ciężko się teraz podnieść.
Materiał sponsorowany
