Liże rany w domu

2009-10-27 2:00

Kilkanaście godzin po porażce z Tomaszem Adamkiem (33 l.), Andrzej Gołota (41 l.) już był na pokładzie samolotu do Chicago. Bokser w domu dochodzi do siebie i zastanawia się nad przyszłością.

Andrzejowi Gołocie w Polsce towarzyszyła żona - Mariola (40 l.). W USA zostały dzieci - Andrzej Junior (12 l.) i Ola (18 l.). Teraz cała rodzina Gołotów jest już razem i podnosi boksera na duchu.

Od przyjaciela rodziny, Przemysława Garczarczyka, dowiedzieliśmy się, że Gołota jest w koszmarnym stanie. - Fizycznie jest w porządku, ma tylko rozcięte łuki brwiowe. Ale pod względem psychicznym jest fatalnie, Andrzej nie może dojść do siebie - mówi Garczarczyk. Nic nie wskazuje na to, by Gołota miał wrócić na ring.

Najnowsze