"Super Express": - Jak zareagowałeś na zmianę daty pojedynku ze Szpilką?
Łukasz Różański: - Dostałem informację pięć minut przed wejściem na konferencję i troche w mojej głowie zaszumiało. To ze względu na to, że już tyle razy przekładano termin tej walki i nie wiedziałem tak naprawdę co o tym myśleć.
- Zmiana podyktowana jest oczywiście decyzją rządu. Przesunięcie terminu sprawi, że na trybunach pojawią się kibice.
- Z tego powodu bardzo się cieszę, to jest coś wspaniałego, że ludzie będą mogli zobaczyć naszą walkę spod ringu. Emocje dzięki temu będą jeszcze większe. A zainteresowanie w Rzeszowie jest bardzo duże. Na mieście pojawiły się banery, jeden z nich na wieżowcu na głównym rondzie, więc większość ludzi już wie. Miałem dużo pytań odnośnie biletów, nie wiedziałem co odpowiadać, ale teraz wszystko jest już jasne.
Artur Szpilka po konferencji z Łukaszem Różańskim: Wkurzyłem się i idę na burgera [WYWIAD]
- Na konferencji zacytowano wypowiedź Mateusza Borka dla "Super Expressu" i nie zareagowałeś na te słowa najlepiej.
- To jest wszystko oparte na tym, że nie dogadaliśmy się co do naszej współpracy i stąd takie uszczypliwości ze strony Mateusza Borka. Każdy ma swoją opinię i fajnie, ale szkoda, że większość nie potrafi jasno zadeklarować na kogo stawia. Większość mówi, że jak na punkty to Artur, a jak przed czasem to ja. Po co ten bufor bezpieczeństwa? Nie lepiej się określić?
- Tych opinii zebrałem ponad 20 i jak podliczyłem, to było naprawdę 50 na 50.
- Choć to będzie walka w nowej kategorii wagowe, to jednak podobnie jak w ciężkiej jeden cios może zadecydować. I to zarówno z mojej strony, jak i Artura, bo to jest dobry pięściarz, który walczył na najwyższym poziomie, ma duże doświadczenie. Mój plan jest jednak prosty - wychodzę na ring, robię co mam zrobić, wygrywam i wracam do domu.
- Jakie emocje podczas face to face? Co zobaczyłeś w oczach Artura?
- Emocji nie było praktycznie żadnych, a w oczach Artura zobaczyłem zdenerwowanie. Już wcześniej w Jachrance, gdy ogłaszano naszą walkę, to on mnie szczęknął, a to było spowodowane tym, że puszcza ciśnienie.
Wielka szansa dla Cieślaka. Eliminator do walki o pas w Polsce!
- Wasza walka będzie pokazana w płatnym systemie PPV. Nie myślałeś o tym, by podczas face to face zrobić coś "ekstra", co by podniosło sprzedaż?
- Stawiam, że i tak całe show skradną freak fighty tych panów, którzy siedzieli na konferencji za naszymi plecami. Mnie jednak interesuje tylko sport. Cieszę się, że jest ta nowa kategoria wagowa, i że będę częścią pisania kart jej historii.
- Co byś chciał na koniec powiedzieć Arturowi?
- Trenuj ciężko, widzimy się 30 maja i damy ludziom dobre show. To będzie bardzo dobre widowisko sportowe.
Znamy pierwsze słowa Krzysztofa Włodarczyka po wyjściu z więzienia!