"Super Express": - Termin waszej walki ponownie został przesunięty. Co ty na to?
Artur Szpilka: - Pociesza mnie fakt, że Łukasz też się dopiero o tym dowiedział. To znaczy mam taką nadzieję, że to nie jest żaden spisek. Nie chcę już teraz gdybać, ale był taki jeden wywiad, w którym Różański powiedział, że walka odbędzie się później. Mówię teraz o tym przełożeniu z 8 maja na 22. Tak sobie czytam ten wywiad i myślę "Co on pierd****", bo przecież jest już data zaklepana. A jednak poszło w jego stronę.
- Nowa data mocno zmienia plany treningowe?
- Nawet nie chodzi o to, że mam już dość, bo to w końcu całe moje życie, to moja praca, ale naprawdę ciężkie treningi za mną i cieszyłem się, że to już tylko dwa tygodnie do walki. A tu się okazało, że jednak trzy. Wkurzyłem się i idę na burgera. Skoro jest tydzień więcej przygotowań, to mogę sobie pozwolić. Poza tym waga jest ok, o to się nie martwię. Mam tylko nadzieję, że to jednak już ostatnie przesunięcie terminu.
PunchDown sięga po gwiazdy! Mistrzyni świata i gwiazdor FAME MMA w federacji!
- Gala ma się odbyć w niedzielę, a Andrzej Wasilewski ma pomysł, by walka wieczoru rozpoczęła się o 21.
- Idealny pomysł. Niedziela dla mnie zawsze wygląda podobnie - rano idę do kościoła, potem spacerek z psiakami i od 16 odpoczywam już w domu. Tak będzie i w Rzeszowie. Ludzie w niedzielę nie wychodzą imprezować, bo w poniedziałek trzeba wstać i pójść do pracy, więc to fajne rozwiązanie. Wszyscy będą w domach, do tego super godzina. To może wypalić. Moim zdaniem niedziela to znacznie lepszy dzień, by zrobić galę dla takich normalnych kibiców, którzy tym boksem aż tak nie żyją.
- Na konferencji jednym z prowadzących był Marcin Najman. Jak ty się na to zapatrujesz?
- To co Marcin mówi i robi ma swoich odbiorców. Jeśli dzięki niemu o tej gali dowie się nawet 50 osób więcej, to czemu nie?
- Śledzisz to, co dzieje się w obozie rywala?
- Nie, kompletnie się od tego odciąłem. Nie czytam. Jak mnie ktoś oznaczy na Twitterze, to podam dalej, ale nawet nie wchodzę i nie sprawdzam, co tam kto powypisywał. Mnie to nie obchodzi, ja mam swoją robotę do zrobienia.
Artur Szpilka zawalczy w MMA?! Ambitne plany właściciela KSW, to byłby prawdziwy hit
- Różański powiedział mi, że podczas face to face zobaczył w twoich oczach zdenerwowanie.
- Zdenerwowania na pewno nie było. Coś bardziej na zasadzie zajawki, że to już zaraz. Cieszyłem się, te emocje rozbudzają się z dnia na dzień. Takie pozytywne wrażenia, już chciałbym wyjść na ten ring. A to, co ja sobie w środku podczas face to face myślałem, to zostawię tylko dla siebie.
- Przesunięcie daty ma oczywiście związek z decyzją rządu. Po 29 maja do hal sportowych będą mogli wchodzić kibice.
- I to jest super wiadomość. W piłce mówi się, że kibice są dwunastym zawodnikiem i w boksie jest podobnie. Pamiętam walkę z Mollo, dostałem potężny lewy sierpowy, było ciężko, ale choć w głowie szumiało, to słyszałem doping polskich kibiców i doszedłem do siebie. To niesamowicie niesie, bardzo pomaga.
- To na koniec powiedz kto w końcu zapłacił za testy antydopingowe. Andrzej Wasilewski mówi, że on, ty uważasz inaczej.
- Bo prawda jest taka, że to ja za nie zapłaciłem. Andrzej musiał zapłacić za testy covidowe tej ekipy, która przyjechała mnie i Łukasza badać na gali w Jachrance (27 marca, red.), ale reszta poszła z mojej kasy.
Zawodnik UFC pokazał szokujące zdjęcia. Obrzydliwe złamanie