- Nie sugeruję się kursami bukmacherów, którzy widzą we mnie dużego faworyta, Białorusin to niebezpieczny rywal, jest ode mnie wyższy, od dawna wiedział o tym występie i zdążył się przygotować - mówi Miszkiń. Do tej pory walczył tylko w wadze półciężkiej, teraz schodzi do superśredniej.
Władimir Kliczko został zaatakowany i wylądował w wodzie! [WIDEO]
- To eksperyment - wyjaśnia. - Sam nie wiem, jak się skończy. Od dawna nosiłem się z zamiarem zejścia do niższej kategorii, ale przez Głażewskiego musiałem odłożyć te plany. Z 87. kilogramów, jakie ważyłem na początku przygotowań, muszę zbić do około 76. Nie miałem takiej wagi od pierwszej klasy liceum, brakuje mi jeszcze około czterech kilo - zaznacza.
Miszkiń trenuje u boku Artura Szpilki, który niedługo zmierzy się z Tomaszem Adamkiem. - Artur prezentuje się naprawdę dobrze na treningach. Poświęcił temu wyzwaniu wszystko, wystarczy spojrzeć na jego sylwetkę. On uczynił z walki z Adamkiem cel życia, Tomek popełni ogromny błąd, jeżeli nie potraktuje swoich przygotowań poważnie. Ja wierzę w Artura - podkreśla Maciek.
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail