Khalidov o propagandzie w telewizji. Szczere wyznanie
Mamed Khalidov z Polską związany jest od wielu lat i sam zawodnik nie ukrywa, że jest bardzo związany z naszym krajem, który stał się dla niego domem. Historia zawodnika z Groznego mogłaby potoczyć się zupełnie inaczej, gdyby nie wojna, która wybuchła w 1994 roku. Wówczas Rosja najechała Czeczenię, która próbowała stworzyć własne państwo. Konflikt był niebywale krwawy i doprowadził do śmierci tysięcy osób, a także do emigracji Czeczenów. Wśród uciekających przed wojną znalazł się właśnie Khalidov, który przez pewien czas mieszkał w Rosji, a następnie uciekł do Polski.
Bolesne wyznanie Khalidova. Widział to na własne oczy
Khalidov rzadko wraca w wywiadach do tamtych chwil, ale teraz zrobił pewien wyjątek w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Khalidov zwrócił uwagę na propagandę w rosyjskiej telewizji, która jego zdaniem była najgorszym objawem tamtego okresu. - Najgorsza była propaganda w telewizji rosyjskiej. Czczeni byli mordowani. Z miliona ludzi zginęło 300 tysięcy. 30 procent ludności czeczeńskiej zostało wyciętej. A w TV rosyjskiej pokazywano Czeczenów tylko w złym świetle - wyjawił legendarny zawodnik MMA.
Khalidov o stosunku do Rosjan
- Propaganda powodowała, że większość Rosjan było źle nastawionych do nas - dodał. Khalidov wyjawił również, jaki ma stosunek do samych Rosjan. - W miejscowości, w której mieszkałem, mieliśmy sąsiadów, normalnych ludzi, Rosjan. Do dziś zajeżdżam do tej wioski. To są znakomici, normalni ludzie. Dziś nie będę określał Rosjan, stawiał na nich krzyżyk, koniec, że wszyscy Rosjanie są źli - ocenił Khalidov.