„Maximus” potężnie obijał „Maria”. Aż przykro było patrzeć, jak kolejne ciosy leciały na jego głowę! Uderzenia były tak silne, że rozcięły mu skórę i w końcu rzuciły go na deski! „Mario” jeszcze starał się wstać, ale sędzia przerwał pojedynek!
To była potężna wymiana ciosów dwóch tytanów. Można nawet powiedzieć „Mario” bywał w tym pojedynku aktywniejszy, mocno zmęczył „Maximusa”, ale sam przyjął dużo potężniejsze ciosy.
Bezmyślne zachowanie zawodnika na GROMDA 6! Centymetry od skandalu
- Przegrana nie była brana pod uwagę. Poszło zgodnie z planem. Dałem się zaskoczyć na starcie. Mocno rzucał pięściami. Mój trener powiedział mi, by utrzymać wynik, nie walczyć w jego stylu. Szedł raczej na wymianę niż taktykę - powiedział po wygranej „Maximus” i po chwili zapowiedział, że w następnym pojedynku zechce zmierzyć się z Bartłomiejem „Balboą” Domalikiem, a więc zwycięzcą Gromdy 5.
- To jest naprawdę wielki koń. Ma takie dupnięcie, że głowa odpada. Kto z nim walczył, to wiem, że ma rękę niesamowitą. Jak młot - dodał po pojedynku Mariusz „Mario” Kruczek.
Kamila Wybrańczyk będzie walczyć na GROMDZIE? Stanowcze słowa Artura Szpilki