- To było coś wielkiego. Widowisko sportowe. To była robota jubilerska. Mayweather pięknie boksował. Piękne wyczucie dystansu, piękne kontry, te minimalne uniki. Wypracował to idealnie - dodał "Tygrys".
Gwiazdy showbiznesu na trybunach! Zjawił się nawet Justin Bieber!
Dalej jednak popłynął: - To była wspaniała walka do oglądania dla oka. Dla kibica. Cóż, wstaliśmy, nie spaliśmy, widzieliśmy. Cały czas mieliśmy wrażenie, że obaj boksowali na zaciągniętym hamulcu ręcznym. Zabrakło tego ostatniego uderzenia. Tej agresji. Obaj cały czas kontrolowali swoje ruchy, ruchy przeciwnika i nie pozwalali sobie na pełną ofensywę.
- Trzymałem kciuki za Pacquiao, ale muszę być obiektywny. Mayweather wygrał zasłużenie - dodał jeszcze Michalczewski.
Z tym wnioskiem poczekalibyśmy na oficjalne statystyki. Evander Holyfield stwierdził np. po pojedynku, że dla niego triumfatorem okazał się "Pacman".
KLIKNIJ: Polub Gwizdek24.pl na Facebooku i bądź na bieżąco!
ZAPISZ SIĘ: Codzienne wiadomości Gwizdek24.pl na e-mail