Takim okrzykiem zapowiedział Buffer także walkę we Wrocławiu pomiędzy Witalijem Kliczką i Tomaszem Adamkiem. Niestety, nie taką, jak oczekiwaliśmy, bo "grzmoty" były tylko z jednej strony.
Przed tym pojedynkiem, po próbie generalnej, była okazja, aby kilka minut porozmawiać z najsłynniejszym ze sportowych announcerów (zapowiadaczy), którego kariera w ubiegłym roku stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Lekarze odkryli bowiem u Buffera raka krtani, dwa złośliwe guzy. Na szczęście operacja przeprowadzona przez doktora Dale'a Rice się udała.
- Michael, cieszę się, że jesteś zdrowy. Jak słyszę, z twoim głosem wszystko w porządku...
Michael Buffer: - Na szczęście tak, moja karta zdrowia jest zupełnie czysta, choć rzeczywiście nie wyglądało to dobrze, bałem się, że to koniec mojej kariery.
Patrz też: Tomasz Adamek: Rany po Kliczce szybko się goją
- Miałeś chociaż ten swój słynny głos ubezpieczony?
- Nie. Przed laty miałem polisę ubezpieczeniową na głos u Lloyda, ale zlikwidowałem ją, bo była dosyć droga, a życie toczyło się szybko.
- Jak to było z "Let's Get Ready to Rumble"? Kiedyś komentowałem walkę, którą zapowiadał baaaardzo młody Michael Buffer i nie krzyczałeś, żeby przygotować się na grzmoty.
- To prawda, eksperymentowałem, zapowiadałem "Fasten your seat belts" (Zapinajcie pasy), wymyślałem inne zdania. Aż w końcu wymyśliłem "Let's Get Ready to Rumble".
- "Rumble in the Jungle" to był slogan reklamowy walki Alego z Foremanem w Kinszasie. To była twoja inspiracja?
- Tak. Ali mówił: "I'm so pretty. I'm ready to rumble" (Jestem piękny, jestem gotowy na grzmoty). Sparafrazowałem to na "Let's Get Ready to Rumble".
- I opatentowałeś ten slogan.
- Tak.
- Ciągniesz do sądu tych, którzy naruszają twoje prawa patentowe?
- Oczywiście, zajmują się tym prawnicy. Mieli dużo roboty, kilkaset pozwów.
- Czym się zajmowałeś, zanim odkryłeś tę żyłę złota, która podobno przyniosła ci w sumie około 400 milionów dolarów.
- Byłem modelem.
- Jak ci się podoba w Polsce?
- Bardzo. Wrocław jest piękny, stadion imponujący, muszę jeszcze kiedyś wrócić do Polski. Mam taki plan.
- Na jaką walkę?
- Nie na walkę, ale na EURO 2012. To będzie na pewno świetna impreza. Chciałbym na niej być. Nawet jako kibic. Interesuję się nie tylko boksem.
- To do zobaczenia. Dzięki za rozmowę.
PS Tuż przed walką Kliczko - Adamek, gdy byłem już na stanowisku komentatorskim Polsatu Cyfrowego, Buffer podszedł, stuknął się ze mną swą prawą pięścią i stwierdził: "Nie wiem, kto wygra, ale na pewno walka będzie ekscytująca". Niestety, było inaczej.
Ile zarobił słynny anonser
Nie wypadało mi pytać, ile Michael Buffer bierze za jeden występ i słynne "Let's Get Ready to Rumble". Nieoficjalnie dowiedziałem się, że 15 000 dolarów.