Tomasz Adamek: Rany po Kliczce szybko się goją

2011-09-15 4:00

Po przegranej walce z Witalijem Kliczką (40 l.) Tomasz Adamek (35 l.) dochodzi do siebie w domu, w New Jersey. Z dnia na dzień czuje się coraz lepiej.

- Rany po Kliczce szybko się goją, siniaki już ze mnie schodzą, nic mnie nie boli - mówi "Super Expressowi". - Psychicznie też się czuję dobrze. Na razie najpoważniejszym problemem jest brak snu. Jestem bowiem jak śnięty, ciągle funkcjonuję na polskim czasie, jeszcze nie przestawiłem się na amerykański.

- Planujesz zmianę szkoleniowca? Jerzy Kulej, twój były trener Andrzej Gmitruk i inni fachowcy ostro krytykowali Bloodwortha za to, że słabo cię przygotował taktycznie i szybkościowo.

- Najłatwiej jest krytykować. Nie mam nawet takich myśli, by rozstać się z Rogerem, uważam, że jest bardzo dobrym trenerem, współpraca układa nam się świetnie. Będziemy razem pracować, bo ciągle się przy nim uczę i rozwijam. Nie można z Rogera robić kozła ofiarnego, mówiąc, że przez niego przegrałem tę walkę. Przegrałem, bo byłem gorszy. Kropka i koniec dyskusji!

- Widziałeś już ten pojedynek na wideo, analizowałeś błędy?

- Jeszcze nie, może za kilka dni obejrzę.

- Co sądzisz o propozycji walki z Albertem Sosnowskim? Podobno już kilka razy odrzuciłeś jego ofertę. Może teraz jest dobry moment na takie polskie starcie?

- Dobrze, że Albert ma ambicje i marzenia, każdy ma do nich prawo. Ale ja na razie nie myślę o nowych walkach i boksie. Wróciłem do domu i chcę w końcu odpocząć.

- To może wyjedziesz na zasłużone wakacje?

- Przez przygotowania do walki z Kliczką nie mieszkałem w domu przez kilka miesięcy, a ja najlepiej odpoczywam w domu z rodziną. To są dla mnie najlepsze wakacje.

Najnowsze