Mike Tyson będzie bohaterem wielkiego powrotu do sportów walki! Legenda pięściarstwa zmierzy się z młodszym Jakiem Paulem. Mimo że rywal jest o wiele młodszy od "Żelaznego Mike'a" i nie osiągnął chociażby promila tego, co Tyson w trakcie uprawiania sportów walki, tak nikt nie ma wątpliwości, że widowisko z udziałem wielkiego pięściarza i YouTubera będzie jednym z najgłośniejszych pojedynków w sportach walki w 2024 roku. Sam Tyson udzielił wypowiedzi dla mediów, w których zapowiada to, co zrobi swojemu przeciwnikowi. Zapowiadają się wielkie grzmoty!
Mike Tyson grzmi przed powrotem na ring. Co za słowa legendarnego pięściarza!
Jak powiedział Tyson, w walce z Paulem zamierza stoczyć jeden z najlepszych pojedynków swojej karierze i nie będzie okazywał litości dla młodszego rywala.
- - Nigdy nie było większej walki (...) W piątkowy wieczór mogą oczekiwać, że ten człowiek, Jake Paul, zostanie mocno pobity. Taki mam zamiar, by go znokautować - powiedział Mike Tyson w rozmowie z TMZ Live.
Czy do nokautu rzeczywiście dojdzie? Były mistrz świata Carl Froch uważa, że to Paul wygra, a Tyson nie zada mu większych obrażeń. Wszystko przez to, że sama walka ma być "ustawiona".
- Ciągle mówią, że to jest traktowane jako zawodowy pojedynek bokserski, ale to nie jest zawodowy boks. Po pierwsze, Tyson nie ma licencji, a po drugie, tam będzie osiem dwuminutowych rund. (...) To walka pokazowa. Nie sądzę, żeby to się miało odbyć inaczej, bo Tyson jest za stary. Nie sądzę, żeby to czegokolwiek dowodziło, gdyby Jake Paul go pokonał (...) Słyszałem i wierzę, że w kontrakcie jest coś, co oznacza, że Tyson nie może nawet spróbować zrobić mu krzywdy - mówił Froch w rozmowie z "Metro".