Taazy zarobił na jednej gali FAME milion złotych
"Taazy", a właściwie Kamil Mataczyński, przebojem wdarł się do świata freak-fightów. W lipcu został ogłoszony rywalem Roberta Pasuta na gali PRIME MMA 9. 3 sierpnia w wielkim stylu pokonał popularnego streamera, a jego kariera błyskawicznie nabrała rozpędu. W wyniku roszad przed historyczną galą FAME na PGE Narodowym, stał się jednym z zawodników turnieju w "rzymskiej klatce" o milion złotych. Nie był faworytem, ale 31 sierpnia pokonał kolejno "Grega", "Wiewióra" i "Tyboriego" i w jeden wieczór stał się milionerem. Przynajmniej na papierze, bo od swojej nagrody musiał jeszcze odprowadzić podatek, a także 20 procent do federacji PRIME MMA, dzięki której zyskał rozgłos. Niespełna trzy miesiące później "Taazy" zdradził podczas jednego ze streamów, że zarobione pieniądze są już na jego koncie.
Taazy przeprowadził się do pięknej willi! Gwiazdor mieszka w ogromnym apartamencie
Tyle pieniędzy ma Taazy trzy miesiące po tym, jak został milionerem
- Dostałem milion od FAME, no. Ale podatek plus PRIME i mam 700 tysięcy dla siebie, jeszcze wiszą mi 50 "koła". Ale siedem stów prawie mam. Takie pieniądze zarobiłem, o których nigdy nie marzyłem w tak krótkim czasie. Nie ma co narzekać, siedem stów mam plus jeszcze walka za Josefa i jeszcze walka za Kasjo, więc milion już jest prawie, co nie. Teraz jeszcze kolejna walka - wyznał streamer widzom.
"Średnio się tam czułam". Lexy pierwszy raz o odejściu z CLOUT. Tak trafiła do FAME
Kariera Taazy'ego od zera do milionera
Już 7 grudnia "Taazy" stoczy walkę na gali FAME 23 z Adamem "AJ" Josefem. Będzie to jego siódmy pojedynek od sierpnia! Gwiazdor PRIME i FAME ma już na rozkładzie: Roberta Pasuta, "Grega", "Wiewióra", "Tyboriego", "Josefa Bratana" i "Don Kasjo". W ostatnich miesiącach stał się czołowym i najbardziej zapracowanym freak-fighterem w Polsce, a jeszcze niedawno był zwykłym kurierem próbującym przebić się w internecie z transmisjami na żywo.