Mike Tyson to jedna z legend światowego boksu. Najmłodszy mistrz świata w historii przez lata był postrachem w wadze ciężkiej. Co ciekawe 55-latek wciąż jest bardzo aktywny i w listopadzie 2020 r. stoczył nawet pokazową walkę z Royem Jonesem Jr. Tyson nigdy nie był grzecznym „chłopcem”, a jego problemy z prawem i uzależnieniami są szeroko znane. Mimo że teraz nie pakuje się on w kłopoty tak, jak kiedyś, to wciąż należy ostrożnie podchodzić do byłego mistrza świata w boksie. Przekonał się o tym jeden z pasażerów samolotu, który po tym, jak zrobił sobie zdjęcie z Tysonem, nie przestawał o nagabywać. Bokser w końcu nie wytrzymał i kilkukrotnie uderzył natrętnego fana (WIĘCEJ TUTAJ). Teraz Tyson znów został wyprowadzony z równowagi, ale tym razem za sprawą kobiety, która… przystawiła mu palec do twarzy. Sytuacja nie miała jednak tak dramatycznego końca, jak poprzednia.
Marcin Najman przejechał się po papieżu Franciszku. Nie wytrzymał, pod wszystkim się podpisał
Kobieta rozwścieczyła Mike’a Tysona. Wystarczył jeden gest
O całym zdarzeniu poinformował „New York Post”, który pokazał także nagranie z zajścia. Tyson pojawił się w Las Vegas i szybko przyciągnął uwagę fanów, którzy chcieli zrobić sobie z nim zdjęcie. 55-latek nie odmawia tego swoim fanom, jednak muszą oni uważać, co w robią w obecności Mike’a Tysona, bo łatwo go rozsierdzić.
Na nagraniu widać, jak fani robią sobie zdjęcia ze swoim ulubieńcem. W pewnej chwili jedna z kobiet, stojąca za Tysonem, przystawiła mu palec do twarzy. Tyson momentalnie zdenerwował się i odwrócił w stronę kobiety, wykrzykując coś w jej stronę. Ostatecznie sytuacja szybko została opanowana legendarny bokser mógł spokojnie przejść dalej.