W czwartek Jimmy Thunder przeszedł operację w szpitalu w Auckland. Niestety, nie pomogła ona i niedługo później zmarł przez guza mózgu. Swoją poważną bokserską karierę rozpoczął w 1986 roku. Wtedy to wygrał Igrzyska Wspólnoty Brytyjskiej. Wiadomo było, że słynie z mocnego ciosu. Właśnie takim w finale powalił rozpoznawalnego Douglasa Younga. W zawodowej karierze zwyciężył z trzema byłymi mistrzami świata w wadze ciężkiej. Na rozkładzie znaleźli się Tim Witherspoon, Tony Tubbs i Trevor Berbick. Zatrzymał go dopiero John Ruiz, który później wywalczył mistrzowski tytuł. Mimo tego, że nie zrobił ostatecznie zawrotnej kariery, to Jimmy Thunder pozostał w pamięci kibiców ze względu na jeden ze swoich nokautów.
Jimmy Thunder do dzisiaj jest autorem najszybszego nokautu w historii. Jego ofiarą padł Crawford Grimsley. Zawodnik, który wcześniej wytrzymał całą walkę z wielkim George'em Foremanem, wylądował na deskach już po pierwszym ciosie.
Na początku 1999 roku Jimmy Thunder miał zaplanowaną walkę z Andrzejem Gołotą. Starcie, które miało być transmitowane na HBO, nie doszło do skutku. Thunder odniósł kontuzję i w ringu z Polakiem pojawił się Jesse Ferguson.