Dwa lata temu w Stuttgarcie Wałujew sensacyjnie doznał jedynej poraż-ki w karierze zawodowej właśnie z rąk Uzbeka, zwanego Białym Tysonem. Mierzący 213 cm i ważący 145 kg gigant stracił wtedy za jednym zamachem mistrzostwo tej federacji i szansę na rekordowy 49. triumf z rzędu.
Wałujew cierpliwie czekał na rewanż. Szansa otwiera się przed Rosjaninem podczas sobotniej gali w Helsinkach.
- Przyjeżdżam do Finlandii pokazać, że to ja jestem prawdziwym mistrzem - mówi Wałujew. - Pokonałem go raz, mogę to zrobić ponownie - odpowiada Czagajew.