Tylko kilku pięściarzy z polski może powiedzieć o sobie, że było mistrzami świata. W tym gronie jest m.in. Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, Tomasz Adamek, czy właśnie Dariusz Michalczewski. "Tiger" największe sukcesy odnosił w latach 90. XX wieku. Wówczas był czołowym pięściarzem świata i na swoim koncie miał mnóstwo wygranych pojedynków. Od debiutu na zawodowym ringu (16 września 1991 roku) do swojej 48. walki, która miała miejsce 29 marca 2003 roku, Michalczewski nigdy nie schodził z ringu jako pokonany.
W tym czasie zdobył pasy federacji WBO, WBA, IBF w kategorii półciężkiej oraz WBO w kategorii junior ciężkiej. Jego pierwszym pogromcą okazał się Julio César Gonzalez. Michalczewski karierę zakończył na początku 2005 roku. Jak można się domyślić, "Tiger" za swoje pojedynki dostawał sowite wynagrodzenie. Jak sam wyznał w programie "Biznes Misja", największą sumę, 5 mln euro, otrzymał za ostatnią walkę w karierze z Fabricem Tiozzo.
Michalczewski majątek. Pięściarz zarobił fortunę w ringu
Michalczewski ujawnił również, że w ciągu całej kariery pięściarza jego konto wzbogaciło się aż o 50 mln euro, czyli ponad 200 mln zł. Były pięściarz nie roztrwonił majątku i zaczął inwestować m.in. w nieruchomości, a prawdopodobnie najpopularniejszym biznesem Michalczewskiego jest napój energetyczny firmowany jego przydomkiem, a więc "Tiger". Można więc przypuszczać, że były mistrz na brak środków do życia zupełnie nie narzeka.