Początek walki był bardzo zachowawczy i trudno było się dziwić – żaden z bokserów nie chciał od razu popełnić jakiegoś błędu. Później walka zaczęła się rozkręcać i coraz więcej było wymian, choć to Usyk dyktował tempo i częściej trafiał. W 5. rundzie doszło do wydarzenia, które mogło zmienić losy walki. Usyk usiadł na ziemi po potężnym uderzeniu Dubois, ale wyglądało na to, że był to cios poniżej pasa. Sędzia dał odpocząć Usykowi, jednak powtórki nie dawały jasnego przekonania, że był faul – cios zdawał się lądować idealnie na pasie Ukraińca. Od tego momentu widać było, że Usyk walczy trochę mniej pewnie, niż wcześniej.
Z biegiem czasu jednak wracał mu wigor, a Brytyjczyk nie potrafił znaleźć sposobu na mistrza świata. W 8. rundzie kolejne ciosy Ukraińca posłały przeciwnika na deski i ten po raz pierwszy był liczony. W kolejnej odsłonie Usyk znów ruszył do przodu i tym razem wystarczył jeden, potężny prawy sierp, po którym znów pod Dubois ugięły się nogi. Sędzia policzył Brytyjczyka i ostatecznie pokazał, że ten nie może już kontynuować walki. To oznaczało, że Usyk pozostał bokserskim mistrzem świata wagi ciężkiej federacji IBF, WBO i WBA.