Inwazja na Ukrainę w pełnej skali zburzyła obecny porządek świata. Przewróciła ona też do góry nogami środowisko sportowe. Wielu Ukraińców, w tym właśnie i sportowców, wróciło do kraju i walczy za swój kraj, na bok odkładając reprezentowanie go w rywalizacji sportowej. Niektórzy już do niej nie wrócą, bowiem oddali życie w jego obronie. Wielkim przykładem dla Ukraińców była postawa m.in. braci Kliczko (jeden z nich, Witalij, jest merem Kijowa), którzy zostali w kraju bronić jego stolicy. W świecie boksu przykładem świecili także Wasyl Łomaczenko oraz Ołeksandr Usyk. Ten drugi postanowił jednak ostatecznie opuścić kraj i stanąć do rewanżowej walki z Anthonym Joshuą.
Wzruszające pożegnanie Artura Szpilki z psami. Musiał je zostawić, a one nie mogły oderwać wzroku
Usyk wyjechał z Ukrainy, ale nie przez Polskę
Informację o tym, że Usyk opuścił Ukrainę, potwierdził portal Onet Sport w rozmowie z przedstawicielami obozu ukraińskiego mistrza wagi ciężkiej. – Rzeczywiście, przekroczyliśmy granicę Ukrainy, ale nie z Polską, lecz z Węgrami – powiedział Ołeksandr Krasjuk, promotor Ołeksandra Usyka – Usyk wyjechał na obóz treningowy przed pojedynkiem z Anthonym Joshuą. Tego, gdzie ten obóz będzie się odbywać, na razie jednak nie ogłoszę – podkreślił Krasjuk w rozmowie z portalem Onet Sport.
Najpiękniejsza polska bokserka wraca na ring! "Popularność chcę zdobywać pięściami" [TYLKO U NAS]
Co ciekawe, zgoła odmienną decyzję podjął niedawno wspomniany wcześniej Wasyl Łomaczenko. Pretendent do pasów mistrzowskich WBA, WBO i IBF w wadze lekkiej dostał zgodę od rządu na opuszczenie kraju, aby stanąć do walki z mistrzem, Georgem Kambososem. Łomaczenko postanowił jednak zostać i bronić kraju, a zachowanie to z wielką klasą skomentował m.in. jego niedoszły rywal, o czym więcej przeczytacie TUTAJ.